św. Jan Maria Vianney chciał, by ludzie nie tyle co wierzyli w Boga, ale by mu uwierzyli,, by każdego dnia powierzali Jemu swoje życie, a z każdym dniem przybliżali się do bram nieba, a nie mrocznego piekła. Zachęcamy do przeczytania wykładni świętego proboszcza na temat wyznania wiary.
O WIERZE
I SKŁADZIE APOSTOLSKIM
Krótkie zebrane
prawdy wiary katolickiej zawierają się w „Wierzę w Boga..."czyli w Składzie
Apostolskim. „Wierzę w Boga" zwie się Składem Apostolskim, ponieważ pochodzi
z czasów apostolskich i Apostołowie
nauczali tych prawd wiary, które się tam zawierają. Skład Apostolski obejmuje
dwanaście części, które nazywamy
artykułami wiary.
Jakie są
artykuły Składu Apostolskiego?
1)
Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi,
2) i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego,
3) który się począł z Ducha Świętego,
4) narodził się z Maryi Panny.
5) Umęczon pod Ponckim Piłatem,
6) Ukrzyżowan, umarł i pogrzebion.
7) Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał.
8) Wstąpił na niebiosa; siedzi po prawicy Boga, Ojca wszechmogącego.
9) Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
10) Wierzę w Ducha Świętego,
11) święty Kościół powszechny, świętych obcowanie,
12) grzechów odpuszczenie,
13) ciała zmartwychwstanie,
14) żywot wieczny. Amen.
2) i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego,
3) który się począł z Ducha Świętego,
4) narodził się z Maryi Panny.
5) Umęczon pod Ponckim Piłatem,
6) Ukrzyżowan, umarł i pogrzebion.
7) Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał.
8) Wstąpił na niebiosa; siedzi po prawicy Boga, Ojca wszechmogącego.
9) Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
10) Wierzę w Ducha Świętego,
11) święty Kościół powszechny, świętych obcowanie,
12) grzechów odpuszczenie,
13) ciała zmartwychwstanie,
14) żywot wieczny. Amen.
Skład
Apostolski zawiera w skróceniu prawdy naszej wiary, naukę o Tajemnicy
Trójcy Świętej, bo mówi o Bogu jednym w
Trzech Osobach, o Bogu Ojcu, który nas
stworzył, o Synu Bożym,
który nas odkupił,
i o Duchu
Świętym, który nas uświęca na chrzcie. Pan Bóg stworzył człowieka, aby Pana Boga znał,
miłował i Jemu służył, a przez to zasłużył
sobie na wieczną szczęśliwość w niebie. Poznaje zaś człowiek Pana Boga
przez wiarę, Jemu służy przez
wypełnienie przykazań i unikanie grzechów, ponieważ zaś tego bez łaski Bożej
wykonać nie zdoła, przeto powinien się starać o łaskę Bożą przez modlitwę i
Sakramenty Święte.
Dobry
chrześcijanin nie tylko przyjmuje wszystkie prawdy wiary naszej, lecz je
także rozważa, stara się ich należycie wyuczyć.
Słucha chętnie słowa Bożego. A im częściej
słucha, tym więcej w nim smakuje i więcej korzysta, unikając tego, co
Bóg zakazuje, a czyniąc gorliwie to, co
nakazuje. Nie tylko wie, że Bóg widzi wszystkie jego uczynki, że go będzie z nich sądził w godzinę śmierci,
lecz także drży na myśl
sprawiedliwych sądów Bożych
i stara się
gorliwie o postęp
w dobru; używa w tym celu wszelkich możliwych środków i pokut. To co uczynił dotychczas, uważa
za nic; żałuje,
że utracił dużo
czasu, w którym
mógł wiele sobie zaskarbić
na żywot wieczny.
Czy o tym, co Bóg objawił, wiemy tylko z Pisma Świętego?
Tradycja, czyli ustne podanie, to prawdy od Boga objawione, ale nie spisane w księgach świętych, tylko ustami nauczane i innym ludziom podawane.
Czy o tym, co Bóg objawił, wiemy tylko z Pisma Świętego?
Tradycja, czyli ustne podanie, to prawdy od Boga objawione, ale nie spisane w księgach świętych, tylko ustami nauczane i innym ludziom podawane.
Co to
znaczy: wierzyć po katolicku?
Wierzyć
po katolicku to znaczy uznawać za prawdę
to, co Bóg objawił, a przez Kościół
katolicki do wierzenia podaje. Nie wystarczy wierzyć tylko w to, co jest
napisane w Piśmie
Świętym, lecz trzeba
wierzyć we wszystko,
co Pan Bóg objawił, czy to przez Pismo Święte, czy
to przez Tradycję.
W które prawdy wiary nie tylko wierzyć, ale i znad je potrzeba, aby być zbawionym?
W które prawdy wiary nie tylko wierzyć, ale i znad je potrzeba, aby być zbawionym?
W
następujące prawdy:
1) Ze Bóg jest jeden.
2) Ze Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre nagradza, a za złe karze.
3) Ze Bóg jest jeden w trzech osobach: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty, czyli Trójca Przenajświętsza.
4) Ze Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
5) Ze dusza ludzka jest nieśmiertelna.
6) Że łaska Boża każdemu człowiekowi do zbawienia jest koniecznie potrzebna.
2) Ze Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre nagradza, a za złe karze.
3) Ze Bóg jest jeden w trzech osobach: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty, czyli Trójca Przenajświętsza.
4) Ze Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
5) Ze dusza ludzka jest nieśmiertelna.
6) Że łaska Boża każdemu człowiekowi do zbawienia jest koniecznie potrzebna.
Kościół przykazał
umieć: Modlitwę Pańską
i Pozdrowienie Anielskie,
Skład Apostolski, Dziesięcioro Przykazań
Bożych, pięć przykazań kościelnych, siedem sakramentów świętych i znad chrześcijańską sprawiedliwość,
nakazującą unikać złego, a czynić dobrze.
Jakie są
grzechy przeciwko wierze?
Grzechy przeciwko
wierze to niedowiarstwo, herezja,
zaparcie się wiary, obojętność w wierze, powątpienie o wierze, słuchanie
rozmów i czytanie
książek przeciwnych wierze. Niedowiarstwem grzeszy ten, kto nie
wierzy w Boga i Jego objawienie. Herezją
grzeszy ten, kto błędnie, czyli inaczej wierzy, niż Chrystus Pan i Kościół katolicki naucza.
Kto
grzeszy obojętnością w wierze?
Obojętnością w
wierze grzeszy ten,
kto każdą religię
uważa za dobrą,
kto zaniedbuje przepisów i
praktyk religijnych jak
uczęszczania do świętych sakramentów, słuchania
Mszy Św., zachowywania
postów. W wierze powinniśmy się utwierdzać przez pomnażanie wiadomości religijnych, pokorną modlitwę i
silną wiarę, godne
przyjmowanie sakramentów świętych
i częste wzbudzanie aktu wiary.
Pożałowania godny
ten człowiek, który
nie ma wiary.
Ciągle narzeka na
swój los. Przeklina drugich,
że go do
nieszczęścia doprowadzili, i
nie chce im przebaczyć urazy.
Strasznie
kończą ci, którzy się odwracają od Boga, który może pocieszyć i ulżyć w niedoli.
Ci ludzie postępują
tak, jak gdyby
nie mieli duszy
do zbawienia: utracili wiarę,
a z nią
wszystko. Przypatrzmy się,
co robi osoba
prawdziwie kochająca Boga. O, mój Boże,
woła ona, jak mało cierpię w porównaniu z tym, na co
zasłużyłam przez me
grzechy! Dajesz mi nieco zakosztować
goryczy na tym świecie,
aby mnie uszczęśliwić
w wieczności. Niech
mnie wszyscy znieważają, oczerniają.
Jeżeli się tylko
Tobie podobam, Panie,
niczego więcej nie pragnę. Kto prawdziwie kocha Boga, czuje się
szczęśliwy nawet wśród walk życia.
Dozwól więc, Boże, abyśmy przez cierpienia naśladowali Cię tu na ziemi, a potem
połączyli się z Tobą w wieczności. Amen.
1. O
PIERWSZYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Powiada św.
Jan, że trzy rzeczy
godne są miłości: piękno,
dobro i miłość.
W Bogu to wszystko
się mieści. Jest
On nieskończoną i
niezrównaną pięknością.
Dlatego woła Św.
Augustyn: „O piękności stara
i zawsze nowa,
za późno Cię umiłowałem"! Nazywa ten Doktor
Kościoła Boga pięknością starą, bo istnieje od wieków, a zawsze nową dlatego,
że im się Go częściej ogląda, tym się Go
widzi piękniejszym. Dlaczego, Bracia
moi, nie nużą
się nigdy Aniołowie
i Święci miłowaniem Boga
i rozpamiętywaniem Jego piękności? Bo co dzień
nowe znajdują w Nim
piękności i nowe
słodycze. Gdybyśmy mogli wytworzyć sobie należyte pojęcie
o piękności Bożej,
musielibyśmy Go koniecznie
miłować. Bóg jest to duch najdoskonalszy, który stworzył niebo i
ziemię, a sam przez nikogo nie
został stworzony. Boga
nazywamy Duchem dlatego,
że ma rozum
i wolną wolę, a nie ma ciała.
„Duchem jest Bóg" - mówi Jezus do Samarytanki.
Co to
znaczy, że Bóg stworzył niebo i ziemię?
To znaczy,
że Bóg uczynił z niczego niebo i ziemię
i wszystko, co
dobre. Bóg jest
najdoskonalszy, to znaczy,
że istnienie, rozum i
wola Boga są
możliwie najlepsze, czyli
najdoskonalsze. Istnienie Boga jest
najdoskonalsze, ponieważ Bóg jest wieczny, nieodmienny i wszędzie
obecny. Bóg jest wszystkowiedzący, to
znaczy, że Bóg wie wszystko, co
było, co jest
i co będzie
i zna nawet
najskrytsze myśli nasze.
„Ojciec mój, który widzi w
skrytości, odda Tobie" (Mt 6,6).
Wola
Boga jest najdoskonalsza, gdyż Bóg jest wszechmocny i najświętszy. Bóg jest wszechmocny,
to znaczy, że
może wszystko czynić,
co tylko zechce.
Co znaczy, że Bóg jest
najświętszy? Bóg jest najświętszy, to znaczy, że Bóg pragnie tylko dobra,
a złem brzydzi
się nieskończenie. „Bądźcie
świętymi, bom i ja święty jest"
(Pwt 11,44). Z
tego, że Bóg
jest najświętszy, wynika,
że jest najprawdomówniejszy, najsłowniejszy, najsprawiedliwszy, pełen
miłości i najmiłosierniejszy.
Co to
znaczy, że Bóg
jest najprawdomówniejszy?
Bóg zawsze
tylko prawdę mówi i nie może
nikogo w błąd wprowadzić. Bóg
zawsze dotrzymuje słowa: spełnia zawsze
zarówno swe obietnice,
jak i groźby
- groźba ukarania pierwszych rodziców, Mojżesza, Dawida,
Achaba; zburzenie Jerozolimy, Ziemia Obiecana; obietnica Mesjasza,
obietnica, że więcej potopu nie będzie.
Bóg jest najsprawiedliwszy, zawsze oddaje
każdemu, co mu
się należy; dobre wynagradza, a złe karze, jeśli nie w
tym, to w przyszłym życiu. Kara:
aniołowie, pierwsi rodzice, Kain, potop, Sodoma, Dawid, Achab, Baltazar.
Co to
znaczy, że Bóg jest pełen miłości?
Bóg jest
pełen miłości, to znaczy, że Bóg miłuje
wszystkie swe stworzenia,
a zwłaszcza ludzi,
i dlatego wciąż
czyni im wielkie dobrodziejstwa. „Miłujesz wszystko, co jest,
i nie masz w nienawiści nic z tego, coś uczynił" (Mdr 11,25).
Co
znaczy, że Bóg jest najmiłosierniejszy?
Bóg jest
najmiłosierniejszy, to znaczy, że
zawsze gotów jest przebaczyć grzesznikowi,
jeśli on tylko
szczerze żałuje i chce się
poprawić. „Nie chcę śmierci bezbożnego, ale aby się nawrócił i żył"
(Ez 33,11).
Są trzy
osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. „Idąc tedy nauczajcie wszystkie
narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28,19). Czym się
różnią między sobą
trzy osoby Boskie?
Trzy osoby Boskie
różnią się pochodzeniem: Bóg Ojciec
nie pochodzi od
nikogo, Bóg Syn
jest zrodzony od
Ojca, a Bóg
Duch Święty pochodzi od
Ojca i Syna;
jednak Bóg Ojciec
nie jest starszy
od Syna i Ducha Świętego, lecz wszyscy trzej są wieczni. Te trzy osoby
Boskie są jednym tylko Bogiem, bo są jednym i
tym samym duchem nieskończenie doskonałym.
Tę prawdę
wiary o Bogu
jednym w trzech
osobach zwiemy tajemnicą Trójcy Przenajświętszej. Kościół poświęca czci
Trójcy Przenajświętszej każdą niedzielę,
szczególnie zaś pierwszą
niedzielę po Zielonych
Świątkach, w którą
przypada uroczystość Trójcy Przenajświętszej.
Najdoskonalszymi stworzeniami
są aniołowie. Anioł jest to
duch czysty, który nie ma
ciała, tylko jasny rozum i potężną wolę: jest on nieśmiertelny i
zupełnie szczęśliwy. Bóg stworzył aniołów dla swojej chwały, dla ich szczęścia
i dla opieki nad ludźmi. Jednak nie
wszyscy aniołowie oddali Bogu chwałę; niektórzy z nich zbuntowali się
i zostali strąceni
do piekła, zwą się
szatanami, czyli złymi duchami. Złe duchy nienawidzą nas dlatego, że nas Bóg kocha, więc kuszą do grzechu, aby
nas wiecznie zgubić.
Aniołowie zwiastują wolę
Boga ludziom, ratują w niebezpieczeństwie i
modlą się za nami do
Boga, wprowadzają do nieba dusze zbawione. Anioł, którego Bóg
przeznacza człowiekowi na opiekuna, nazywa się Anioł Stróż.
Skąd się
wziął na ziemi człowiek?
Człowieka
stworzył Bóg. Po co stworzył Bóg
człowieka? Bóg stworzył
człowieka, aby Go
człowiek chwalił myślą,
słowem i czynem, a w nagrodę
wieczne szczęście w niebie otrzymał.
Jakie
dary dał Bóg pierwszym rodzicom?
Człowiekowi
dał Bóg dary przyrodzone(które
człowiek musi mieć
już przy urodzeniu,
gdyż bez nich
nie byłby człowiekiem) i
nadprzyrodzone (które się człowiekowi zupełnie nie należą).
Jakie dary
przyrodzone otrzymali pierwsi
rodzice?
Pierwsi rodzice
otrzymali ciało i duszę nieśmiertelną, obdarzoną rozumem i wolną wolą.
Jakie
dary nadprzyrodzone otrzymali pierwsi rodzice na ciele?
Ciało
pierwszych rodziców było wolne od cierpień płynących z chorób i od śmierci ze
starości lub choroby (nieśmiertelne), i umieszczone było w raju.
Jakie
dary nadprzyrodzone otrzymali pierwsi rodzice na duszy?
Dusza
ich miała jasny rozum, silną
wolę bardziej skłonną
do dobrego niż
do złego i dar największy: łaskę
uświęcającą, (która czyniła
człowieka sprawiedliwym, dzieckiem
Boga i dziedzicem nieba).
Pierwsi rodzice
otrzymali dary nadprzyrodzone nie
tylko dla siebie,
lecz i dla nas,
jako dla swych potomków, ale
pod warunkiem, że będą
Bogu posłuszni i nie będą jeść z drzewa wiadomości dobrego i
złego. Cośmy utracili przez
grzech pierwszych rodziców?
Przez grzech pierwszych rodziców utraciliśmy
wszystkie dary nadprzyrodzone; dlatego
każdy człowiek przychodzi na
świat w stanie
grzechu pierworodnego (bez
łaski uświęcającej, odwrócony od
Boga).
Grzech,
i lory z pierwszych rodziców przeszedł na wszystkich ludzi, nazywamy grzechem
pierworodnym. Od grzechu pierworodnego wolny był Jezus Chrystus i Jego
Matka, Najświętsza Maryja Panna, która
od samego początku
życia nie była skalana grzechem i
dlatego zwie się: Niepokalanie Poczęta.
Gdybyśmy, drodzy
moi, choć trochę
Boga miłowali, unikalibyśmy
jak najstaranniej grzechu. Niestety,
nam się nie
chce odmówić krótkich
modlitw, uklęknąć do pacierza, zachować nakazanych postów i wstrzymać
się w niedzielą od robót ciężkich!
Powinniśmy miłować
Boga, bo jest nieskończenie dobry.
Powinniśmy dalej miłować Boga, bo
On nas ustawicznie obsypuje dobrami. Stworzył nas, obdarzył zdolnościami, dał
duszę nieśmiertelną, w której jaśnieje
obraz Trójcy Przenajświętszej. Następnie
odwieczny Bóg zesłał
na świat Syna
swego Jednorodzonego, aby przez
mękę i śmierć
swą odkupił upadłego
człowieka, uczynił nas przybranymi
dziećmi i braćmi
swymi i dał
prawo do dziedzictwa niebieskiego. Przebaczył
nam tyle razy
grzechy i uprzedza
ciągle dowodami swych łask, by zjednać
serca nasze dla siebie.
Zły duch
niczego tak bardzo się nie lęka, jak miłości naszej ku Bogu. Kto kocha Boga, ma wyryte niejako na czole znamię zbawienia i
przeznaczenia do nieba.
Tylko szatan
i potępieńcy nie
miłują Boga. Czytamy
w żywocie św.
Katarzyny Genueńskiej, że raz
była obecna przy
egzorcyzmowaniu opętanego. Kiedy zapytała, kim jest ów duch,
usłyszała odpowiedź: „Jestem duchem bez
miłości Boga". „A czemu
nie miłujesz tak
dobrego Boga"? Na
to zawołał czart:
„Nie mogę, nie mogę"! Ta odpowiedź tak zdziwiła i przeraziła świętą, że zemdlała i upadła na
ziemię, bo nie mogła pojąć, jak może stworzenie
nie kochać dobrego Boga.
Pierwsze pytanie
katechizmu poucza nas,
że Bóg nas
stworzył i utrzymuje.
A dlaczego? Byśmy Go znali,
miłowali i służyli Mu i przez to dostali się do nieba. Miłość Boża
powinna być naszym
wyłącznym zajęciem na
ziemi. Tu należy rozpocząć to,
co będzie trwało
przez całą wieczność.
Jedynie w miłości
Bożej znajdziemy szczęście.
Zapytacie
jeszcze, jak mamy miłować dobrego Boga? Św. Bernard powiada, że Boga należy
miłować bez miary,
z całego serca,
mężnie i Z
zapałem. Od tej miłości nic nas nie powinno oderwać: ani
piekło, ani najstraszniejsze męki. Kiedy nawróconym Japończykom wyłuszczano te
prawdy, jak wielki i dobry jest Bóg, jak
godny miłości, nie mogli pojąć, że są ludzie tak przewrotni, i to między chrześcijanami,
którzy tego najlepszego Pana ciężko zasmucają. Gorliwi katolicy japońscy
przelali chętnie krew za Chrystusa.
Dobry
chrześcijanin nie tylko sam miłuje Boga z całego serca, lecz także stara się,
by Go również inni ludzie kochali.
Ojcowie i matki, gospodarze i gospodynie powinni używać
wszystkich środków, by
ich dzieci i
domownicy kochali Boga. Gdy
to uczynią, błogosławieństwo niebios
spocznie na ich
domach, wszelkimi dobrami obdarzy
ich Bóg.
Po
których znakach możemy
poznać, czy Boga
miłujemy?
Po pierwsze, jeżeli często o Nim mówimy i myślimy, jeżeli chętnie słuchamy kazań i czytamy pobożne rzeczy. Po wtóre, jeżeli czuwamy nad sobą i obawiamy się grzechu.
Po pierwsze, jeżeli często o Nim mówimy i myślimy, jeżeli chętnie słuchamy kazań i czytamy pobożne rzeczy. Po wtóre, jeżeli czuwamy nad sobą i obawiamy się grzechu.
O miłość
Bożą często błagajmy, bo dar ten z nieba pochodzi. Ku Bogu wznośmy serce wśród
dnia, a nawet
w nocy, gdy
się obudzimy, odmówmy
akt miłości Bożej.
Powtarzajmy
na przykład: „Boże mój, daj mi łaskę,
abym Cię miłował, jak na to zasługujesz".
O gdybyśmy
znali wartość duszy,
jak starannie byśmy
ją pielęgnowali! Śmiertelny człowiek
nie pojmie jej
ceny; jedynie Bóg
zna jej piękność
i doskonałość, bo On jest jej
Stwórcą. Z miłości ku niej stworzył niebo, ziemię i wszystkie wspaniałe
dzieła, które widzimy we wszechświecie.
Mówi
katechizm, że dusza ludzka stworzona jest na obraz Boży, bo ma władzę poznania, miłowania
i wolną wolę, tj.
przymioty, które w najwyższym stopniu posiada Bóg. Trójca
Przenajświętsza stworzyła ją na swój obraz. Ma
wprawdzie początek, ale końca mieć nie będzie, bo jest nieśmiertelna. W
duszę tę wlał Bóg pragnienie szczęścia, którego żadna stworzona rzecz zaspokoić
nie może.
Oddajcie
duszy wszystkie bogactwa i skarby ziemskie, to jej nie nasyci. Stworzył ją Pan
dla siebie i
On jedynie wypełnić
może i zaspokoić
jej dążenie do szczęścia.
Dusza nasza może miłować Boga,
i to jest
dla niej największym dobrodziejstwem. W
miłości tej jest
całe nasze szczęście
na ziemi i
w niebie. Możemy następnie służyć
Bogu i chwalić Go każdym uczynkiem naszym. Zajęcie nasze ziemskie
niewiele się różni
w tym względzie
od zajęcia aniołów niebieskich. Wartość duszy możemy również ocenić z tego,
co dla jej szczęścia i zbawienia uczynił Chrystus. Bóg stworzył ją na obraz i podobieństwo
swoje, aby w niej widział siebie samego i pobudzał się przez to do jej miłości.
Dla
szczęścia duszy ustanowił Bóg Kościół katolicki i sakramenty święte, aby w nich
mogła uleczyć swe rany i wzmocnić się do walki. Niestety, wielu chrześcijan znieważa Jezusa
Chrystusa, przekracza Jego
przykazania i po świętokradzku
przyjmuje sakramenty święte. A jednak te
wszystkie krzywdy nie mogą ostudzić miłości
Serca Jezusowego ku
nam, który po
drugi raz chętnie
by umarł dla
zbawienia
dusz naszych.
Patrzcie,
jak nas skwapliwie pociesza w smutkach i utrapieniach, jaką miłością otacza zwłaszcza tych, którzy Go miłują! Jeszcze raz powtarzam, że gdybyśmy pojęli,
czym jest dusza i jak ją Bóg miłuje, jak
ją pragnie uszczęśliwić na wieki, bylibyśmy
świętymi! Ani dobra
ziemskie, ani uciechy,
ani śmierć sama
nie potrafiłyby nas oderwać od miłości Bożej.
2. O
DRUGIM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Co znaczy
imię „Jezus Chrystus"?
Imię „Jezus" znaczy Zbawiciel, a „Chrystus" znaczy Pomazaniec. Chrystusa Pana nazywamy Pomazańcem, bo w Starym Przymierzu namaszczano proroków, kapłanów i królów, a Pan Jezus jest najwyższym prorokiem, kapłanem i królem. Skąd wiemy, że Jezus Chrystus jest obiecanym Odkupicielem świata? Stąd, że na Nim spełniły się dokładnie wszystkie mesjańskie proroctwa.
Imię „Jezus" znaczy Zbawiciel, a „Chrystus" znaczy Pomazaniec. Chrystusa Pana nazywamy Pomazańcem, bo w Starym Przymierzu namaszczano proroków, kapłanów i królów, a Pan Jezus jest najwyższym prorokiem, kapłanem i królem. Skąd wiemy, że Jezus Chrystus jest obiecanym Odkupicielem świata? Stąd, że na Nim spełniły się dokładnie wszystkie mesjańskie proroctwa.
Skąd
wiemy, że Jezus Chrystus jest prawdziwym
bogiem?
Ze
świadectwa Boga Ojca, ze świadectwa
samego Chrystusa Pana, z
proroctw. Dlaczego Jezus Chrystus jest
Panem naszym? Jezus
jest Panem naszym,
gdyż nas jako
Bóg stworzył, abyśmy Mu
służyli; gdyż odkupił
nas krwią swoją
najdroższą. „I przybliżali się do
Niego celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać" (Łk 15,1).Postępowanie Jezusa
Chrystusa względem grzeszników
świadczy o Jego nieskończonym miłosierdziu. Przychodzą
doń ci nieszczęśliwi w wielkiej liczbie.
On ich
wcale nie odpycha, owszem używa wszelkich środków, aby ich pociągnąć do Ojca.
Szuka ich przez wyrzuty sumienia, pociąga
dobrocią i łaską. Bierze ich w
obronę przed uczonymi
i faryzeuszami, którzy na
nich powstają i
pragną usunąć z otoczenia
Jezusa Chrystusa. A nawet swe
postępowanie względem nich usprawiedliwia przypowieścią
o dobrym pasterzu,
który miał sto
owiec i jedną z nich utracił.
Pozostawia więc wszystkie, biegnie za
zbłąkaną, szuka jej, a znalazłszy,
bierze ją na
swe ramiona, by
się drogą nie
zmęczyła, zanosi do owczarni, zaprasza przyjaciół, aby się z
nim weselili z tego znalezienia. Jeszcze
dodaje przypowieść o
niewieście, która z
dziesięciu drachm utraciła
jedną i dlatego zapala
lampę, szuka po wszystkich kątach domu
i po znalezieniu
jej każe się radować
swym przyjaciółkom. Taka
jest radość, dodaje
Zbawiciel, w niebie,
gdy się grzesznik nawraca i pokutuje.
Nie przyszedł
Pan Jezus dla
sprawiedliwych, lecz dla
grzesznych; zdrowi nie potrzebują lekarza,
tylko chorzy. A więc
te wszystkie obrazy
do siebie stosuje Pan Jezus
i okazuje na
nich swe nieskończone
miłosierdzie względem grzeszników.
O jak
wielkie szczęście dla
nas, że Bóg
jest nieskończenie dobry
i miłosierny! Czyż nie rodzi się
w sercach naszych gorące pragnienie, byśmy się rzucili do stóp
Boga,
który nas nie odepchnie, ale przyjmie z weselem?
O
miłosierdziu Bożym świadczy historia całej ludzkości. Patrzcie, jak postępuje
względem Adama! Nie
karze go po
upadku doraźnie, choć
się zbuntował przeciwko najlepszemu
Stworzycielowi, który go obsypał tyloma
przywilejami, uzbroił tyloma
łaskami, ukazał tak piękny cel i udzielił nieśmiertelności także co do ciała.
Adam po grzechu
stroni przed Bogiem,
a najlepszy Ojciec
niebieski biegnie za nim
ze smutkiem w
sercu, jak za
dzieckiem straconym, wołając: Adamie,
Adamie, gdzie jesteś? Dlaczego uciekasz
przed Stworzycielem swoim? Nie tylko przebacza mu, lecz także daje
obietnicę Zbawiciela, który się narodzi
z Dziewicy i naprawi w
przedziwny sposób szkodę, którą
wyrządził grzech jemu samemu
i jego potomstwu.
O przedziwna dobroci Boża! Gdyby Adam nie popełnił grzechu, nie byłby Jezus Chrystus Zbawicielem naszym, nie posiadalibyśmy Go w kościołach naszych, ani przyjmowali w Komunii świętej. Przez wszystkie wieki aż do narodzenia Pana Jezusa, przez usta patriarchów i proroków ponawiał tę radosną obietnicę. O miłości Boża, jakżeś ty wielka! I czy możemy jeszcze powątpiewać o miłosierdziu Bożym?
O przedziwna dobroci Boża! Gdyby Adam nie popełnił grzechu, nie byłby Jezus Chrystus Zbawicielem naszym, nie posiadalibyśmy Go w kościołach naszych, ani przyjmowali w Komunii świętej. Przez wszystkie wieki aż do narodzenia Pana Jezusa, przez usta patriarchów i proroków ponawiał tę radosną obietnicę. O miłości Boża, jakżeś ty wielka! I czy możemy jeszcze powątpiewać o miłosierdziu Bożym?
Nasza wina,
jeżeli trwamy w
grzechach i powstać
nie chcemy. Niniwitom, mieszkańcom zepsutego
miasta, okazuje także
swe niepojęte miłosierdzie. Posyła do nich Jonasza proroka
i mówi, że ich za czterdzieści dni ukarze, jeżeli się nie upokorzą, jeżeli w
siebie nie wejdą. Gdy Jonasz początkowo nie chciał iść do Niniwy, miłosierny Bóg zmusił go do tego cudem,
zachował go we wnętrzu wielkiej ryby
przez trzy dni i noce.
Gdy prorok nawoływał
zepsute miasto do pokuty,
wszyscy jego mieszkańcy,
od wieśniaka do
króla, posypali swe
głowy popiołem i opłakiwali grzechy.
Nie doczekał
się więc Jonasz
ognia niebieskiego, któryby
spaliłby tę nową Sodomę.
Bóg miłosierny wolał
na niebezpieczeństwo narazić
sławę Jonasza, przepowiadającego zgubę
Niniwy, niż odepchnąć
od siebie grzeszników pokutujących. Nas często Pan
Jezus chce karać za winy. Skoro jednak
zobaczy iskierkę żalu w sercach, przebacza i wraca nam swą przyjaźń.
Przed
zagładą Sodomy i Gomory wchodził w układy Pan z
Abrahamem. A gdy już miał spuścić
chłostę na występne
miasta, posłał swego
Anioła, który wyprowadził Lota z
rodziną, by nie zginął razem z innymi. Od początku świata do przyjścia Mesjasza
panuje królestwo miłosierdzia, laski i dobrodziejstw.
W Nowym
Przymierzu działanie łaski jest daleko potężniejsze. Jak niesłychane
miłosierdzie Boże, że przedwieczny Ojciec Syna swego Jednorodzonego zsyła na świat
dla naszego zbawienia.
Gdy się
przypatrzymy życiu Zbawiciela
świata, czyż nie
widzimy, że jest
ono pełne poświęceń, że
upływa na szukaniu
zbłąkanych owieczek? Przebiega Chrystus Pan miasta i wioski i szuka grzeszników. Przypatrzcie
się, jak opuszcza Apostołów, siada przy
studni Jakubowej i nawraca grzeszną
Samarytankę. Rozpoczyna z nią rozmowę i
słodyczą, dobrocią swoją pociesza ją i podnosi na duchu. Prosi,
by Mu dała
wody do picia,
a za to On jej coś kosztowniejszego ofiaruje, bo łaskę swoją
świętą. Kiedy pozyskał Bogu tę duszę
upadłą, cieszył się niezmiernie i dlatego rzekł do Apostołów, którzy
Go zapraszali do
jedzenia: Pokarmem moim
i jedynym pragnieniem jest czynić
wolę Ojca mego, pozyskiwać błądzących. Idzie do domu Szymona trędowatego nie
dla jedzenia, lecz by nawrócić grzeszną
Magdalenę. To było powodem, że przyjął zaproszenie na ową ucztę.
Magdalena upada do Jego stóp, skrapia
je łzami, ociera
włosami swymi. Raduje
się z tego
Boski Zbawiciel, broni ją
przed złośliwymi językami,
przebacza grzechy, wyrzuca siedem złych
duchów z jej
serca, dozwala, by Mu towarzyszyła
w czasie Jego męki, historię jej rozsławia przez Ewangelię po całym świecie.
Pragnie
bowiem, by wszyscy wiedzieli
o jej dobrym
uczynku, podziwiali jej
pokorę, skruchę i działanie
łaski Bożej na
jej serce. Oto,
jak niewyczerpane są
skarby dobroci, miłosierdzia w
sercu Jezusowym!
A czyż
nie okazuje się również nieskończenie dobrym i miłosiernym względem owej niewiasty,
która przez dwanaście
lat cierpiała krwotok?
Nieszczęśliwa rzuca się do
Jego stóp, pragnie
dotknąć się brzegu
Jego szaty, spodziewa
się otrzymać zdrowie. Pan
Jezus zapytuje z dobrocią:, „Kto
się mnie dotknął? Zwracając się zaś do niewiasty,
powiada do niej: „Ufaj córko, jesteś
uleczoną na ciele i duszy".
Zbliża się do
Jerozolimy, która jest
obrazem grzesznika niechcącego
się nawrócić i płacze nad jej upadkiem: Niewdzięczna Jerozolimo, ileż razy
chciałem cię sprowadzić
na łono miłosierdzia
mego, jako kokosz gromadzi pod skrzydła swoje pisklęta,
a nie chciałaś. Niewdzięczna Jerozolimo, tyle
razy zabijałaś proroków
i sługi Boże.
Gdybyś przynajmniej dzisiaj
chciała przejrzeć i poprawić się,
uniknęłabyś strasznej zagłady, która cię czeka! Dobry Bóg podobnie płacze nad
nami, kiedy nie chcemy porzucić występku.
3. O
TRZECIM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Syn Boży
stał się człowiekiem, wziąwszy sobie ciało ludzkie z Najświętszej Maryi Panny, za
sprawą Ducha Świętego.
Tę prawdę wiary,
że Syn Boży
stał się człowiekiem, nazywamy
„tajemnicą wcielenia Syna
Bożego". Czy Syn
Boży, stawszy się człowiekiem,
przestał być Bogiem?
Nie przestał być
Bogiem; jest prawdziwym Bogiem
i prawdziwym człowiekiem
w jednej Boskiej
osobie.
Dlaczego nazywamy
Maryję Pannę Matką
Boską, czyli Bogurodzicą?
Bo porodziła Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem i człowiekiem. Dlaczego Syn Boży stał się człowiekiem? Aby cierpieć
i umrzeć, a tym sposobem ludzi odkupić,
aby słowem i przykładem swoim nauczyć nas życia cnotliwego.
4. O
CZWARTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Chrystus
Pan cierpiał męki za czasów Piłata, umarł na krzyżu i w grobie został pochowany. Rzeczywistą
śmierć Chrystusa Pana
stwierdza świadectwo obecnego pod
krzyżem ludu i otwarcie włócznią Jego boku, z którego wypłynęła krew i woda.
Przypatrzmy się,
co uczynił dla
nas Jezus Chrystus,
jakich łask ciągle
nam udziela? Zycie Jezusa Chrystusa świadczy o Jego wielkiej ku nam
miłości. Stał się nam podobny we
wszystkim oprócz grzechu.
Przez swe Narodzenie
podniósł nas do najwyższej
godności i stał
się naszym bratem.
Czy pojmiemy kiedy
tę Jego niezmierzoną dobroć? A gdy się zastanowimy nad Jego
męką, ileż dla nas podjął
zniewag i boleści!
Dla nas znosił
więzy, policzkowanie, niesłuszne oskarżenia, dla nas był na śmierć
skazany i ukrzyżowany. Czy nie dla nas
umarł wśród zniewag i cierpień niepojętych?
Ach, kto
pojmie, co Jego
Serce miłujące uczyniło
dla nas? Wejdźmy
nieco głębiej w Jego Serce, zranione i otwarte z miłości ku nam. Tak, Jezus Chrystus mógł uczynić
zadość sprawiedliwości Ojca swego za
grzechy nasze jedną kroplą krwi
swej przenajdroższej, jedną
łzą, a nawet
jednym westchnieniem; lecz
to było niewystarczające dla
Jego miłującego Serca.
Pan Jezus cierpiał
na duszy trwogę i smutek,
szyderstwo i obelgi. Pan Jezus był policzkowany, biczowany, cierniem ukoronowany
i do krzyża
przybity. Pan Jezus
cierpiał tylko jako człowiek, gdyż
jako Bóg nie
mógł cierpieć. Chrystus
Pan całkiem dobrowolnie cierpiał i dobrowolnie śmierć poniósł. Chrystus Pan
odkupił ludzi w ten sposób, że swą męką i śmiercią
uczynił zadość sprawiedliwości Bożej
za grzech pierwszych rodziców i
za grzechy wszystkich ludzi.
Już w
Ogrodzie Oliwnym uprzednio
ponosił cierpienia kalwaryjskie,
cierpienia krzyżowe. Jak niezgłębiona
jest przepaść miłości
Boga względem lichych stworzeń! Boski Zbawiciel do ostatniej kropli przelał
swą Krew przenajdroższą za nas, chcąc
nas oczyścić od
nieprawości naszych. Za
grzechy pychy ludzkiej nosił na
głowie cierniową koronę,
za grzechy popełnione
mową pojono Go żółcią
i octem, grzechy
nieczyste zmazał bolesnym
biczowaniem, za grzeszne uczynki nasze
przebito ręce i
stopy Jego gwoździami.
A wreszcie pozwolił przeszyć włócznią
swe Serce, aby
w ten sposób
odpokutować za wszystkie winy, które w sercu naszym mają
swój początek i źródło. Chrystus Pan wybawił ludzi z niewoli szatana i od
wiecznego potępienia. Swoją męką i śmiercią
wysłużył Chrystus Pan
ludziom łaskę Boską
i wieczną szczęśliwość w niebie.
Chrystus Pan odkupił wszystkich ludzi bez wyjątku. Każdy może być
zbawionym, jeżeli się ochrzci,
zachowuje przykazania i
godnie przyjmuje święte sakramenty.
Zbawiciel
otwiera nam niebo.
Jako nasz pośrednik idzie
sam naprzód, zasiada po prawicy
Ojca, zanosi modły
nasze do Niego
i blaga Go
o przebaczenie i miłosierdzie dla
nas. Tam, Bracia
drodzy, czeka nas,
w tym miejscu,
gdzie już ludzie nie obrażają
swego Stwórcy, lecz Go wiecznie miłują.
Bracia moi, wyście się nigdy nie zastanawiali nad tym, jak bardzo miłuje was
Bóg.
5. O
PIĄTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Słowa „zstąpił
do piekieł" znaczą,
że dusza Chrystusa
Pana zstąpiła po
Jego śmierci do piekieł,
czyli do otchłani.
„Chrystus raz jeden
cierpiał za grzechy, Sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was doprowadzić do
Boga; poniósłszy śmierć jako
człowiek, został wskrzeszony
do życia
przez Ducha, mocą którego poszedł też głosić naukę duchom
(uwięzionym) w otchłani" (1 P 3,17-19).Przez otchłań czyli piekło rozumieć
należy miejsce, gdzie dusze sprawiedliwych oczekiwały Zbawiciela.
Dusze sprawiedliwych przebywały
w otchłani aż do śmierci Chrystusa
Pana, ponieważ niebo
wskutek grzechu było
zamknięte i dopiero Chrystus Pan swą męką i śmiercią je otworzył. Chrystus
Pan zstąpił do otchłani, aby dusze sprawiedliwych pocieszyć i przebywał tam do
dnia trzeciego tj. do chwili
zmartwychwstania. Słowa „trzeciego dnia zmartwychwstał" znaczą, że
Chrystus Pan własną mocą dnia trzeciego
po swej śmierci z grobu powstał, połączywszy duszę z ciałem.
Chrystus Pan
zmartwychwstał w ciele
uwielbionym, które nie
podlega cierpieniom ani śmierci,
przenika przez inne
ciała i szybko
się przenosi na miejsca
odległe. Dowodem tego jest straż
pilnująca grobu Jezusowego
i ukazanie się Jezusa
uczniom i Apostołom,
z którymi po
zmartwychwstaniu często
przestawał. Pamiątkę Zmartwychwstania Pańskiego
obchodzi Kościół przez całą
oktawę świąt wielkanocnych
i w czasie
poświątecznym aż do uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego.
6. O
SZÓSTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
„Wstąpił
na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego". Chrystus Pan wstąpił
do nieba dnia
czterdziestego po swoim
zmartwychwstaniu. Chrystus
Pan wstąpił do
nieba własną swoją mocą, z
duszą i ciałem,
w obecności swych uczniów
z Góry Oliwnej.
Chrystus Pan wstąpił
do nieba, aby także jako człowiek otrzymał chwałę, którą sobie swą męką i śmiercią zasłużył, aby
nam niebo otworzył i tam mieszkanie nam przygotował.
Słowa:
„siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego" znaczą, że Chrystusa
Pana Bóg w niebie bardzo uczcił i dał Mu władzę na niebie i na ziemi.
Chrystus Pan jest obecny nie tylko w
niebie, lecz i
w Przenajświętszym Sakramencie
Ołtarza. Pamiątkę Wniebowstąpienia Pańskiego
obchodzi Kościół dnia
czterdziestego po Wielkanocy.
7. O
SIÓDMYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Jezus
Chrystus znowu przyjdzie przy końcu świata w „wielkiej mocy i chwale", aby sądzić żywych i umarłych, tj. dobrych i
złych. Pierwszy sąd odbywa się zaraz po
śmierci, ten zaś
sąd będzie ostatni,
czyli „ostateczny". W
jaki sposób odbędzie Chrystus Pan
sąd ostateczny? Chrystus Pan odbędzie
Sąd Ostateczny w następujący sposób:
każe oddzielić dobrych
od złych; odkryje
przed całym światem dobro
i zło, które
ludzie czynili; dobrych
weźmie do nieba,
a złych strąci do piekła.
Sąd powszechny
odbędzie się w tym celu,
aby cały świat
poznał mądrość i sprawiedliwość Boga, aby Jezusa
Chrystusa wszyscy ludzie za Zbawiciela
uznali, aby sprawiedliwi tym
większą cześć otrzymali
jawnie wobec całego
świata, a bezbożni tym
większą hańbę odnieśli.
Kiedy będzie koniec
świata i sąd ostateczny? O owym dniu nikt nie wie,
nawet aniołowie w niebie.
8. O
ÓSMYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Kim jest
Duch Święty? Duch
Święty to trzecia
Osoba Boska, prawdziwy
Bóg, który pochodzi od
Ojca i Syna.
Duch Święty objawił
się ludziom w
postaci gołębicy przy chrzcie
Chrystusa Pana w
rzece Jordan i
w postaci ognistych języków, gdy
zstąpił na Apostołów
w dzień Zielonych
Świątek. Duch Święty naucza
Kościół i rozdaje
przez niego swe
łaski. Duch Święty oświeca
rozum człowieka, woli dodaje odwagi i ochoty do wykonywania dobrych uczynków, a serce napełnia
radością. Szczególne dary
Ducha Świętego to:
dar mądrości i rozumu, rady i mocy (męstwa), dar
umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej.
9. O
DZIEWIĄTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
„Święty Kościół
powszechny i świętych
obcowanie". Gdzie jedynie
dostąpić można tych łask,
które Chrystus Pan
wysłużył i których
Duch Święty udziela?
Łask, które
Chrystus Pan wysłużył,
a Duch Święty
udziela, dostąpić można jedynie
w Kościele katolickim.
Kościół katolicki to społeczeństwo wiernych, którzy tę
samą Chrystusową wiarę
wyznają, tych samych
świętych sakramentów używają i
pozostają pod zwierzchnictwem widzialnej
głowy: rzymskiego papieża.
Katolicki Kościół
założył Jezus Chrystus. Niewidzialną
głową Kościoła katolickiego jest
sam Chrystus Pan,
zaś widzialną głową
św. Piotr i jego
następcy. Kościół Chrystusowy
musi mieć także
i widzialną głowę,
bo jest widzialnym społeczeństwem
wiernych. Chrystus Pan św. Piotra widzialną głową swego Kościoła ustanowił wyrzeczonymi do niego
następującymi słowami: „Ty jesteś opoką
i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne nie zwyciężą go. I
tobie dam klucze
królestwa niebieskiego i cokolwiek zwiążesz
na ziemi, będzie związane w
niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi,
będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16,18), oraz „Paś baranki moje, paś owce
moje" (por. J 21,5).
Po śmierci
św. Piotra każdy
Biskup rzymski jest następcą Św.
Piotra, a więc widzialną głową Kościoła (Papieżem lub Ojcem Świętym), gdyż św. Piotr obrał Rzym za
swoją stolicę biskupią
i w Rzymie
poniósł śmierć męczeńską.
Kościół katolicki zowie się
„rzymskokatolickim”,
dlatego, że Biskup
rzymski jest jego głową.
Władza apostolska w
Kościele Chrystusowym ma trwać, według zapewnienia Chrystusa
Pana, aż do końca świata. „Oto
ja jestem z
wami po wszystkie dni aż do skończenia
świata" (Mt 28,20).
Prawdziwy
Kościół Chrystusowy poznajemy po czterech znamionach, które mu nadał Chrystus
Pan. Są to
następujące cztery znamiona:
Kościół jest jeden, święty, powszechny, czyli katolicki, i apostolski. Tylko
Kościół rzymskokatolicki jest Kościołem
Chrystusowym, gdyż on jeden ma te wszystkie znamiona, które Chrystus Pan
swojemu Kościołowi nadał.
Chrystus
Pan ustanowił Kościół, aby prowadził wiernych do zbawienia. Kościół prowadzi wiernych
do zbawienia przez
swój potrójny urząd:
nauczycielski, kapłański i królewski.
Urząd nauczycielski
Kościół spełnia, głosząc
po wszystkie czasy
niezmienioną naukę Jezusa Chrystusa. Urząd kapłański Kościół spełnia,
sprawując Ofiarę Mszy św. i sakramenty
święte, i modląc się. Urząd królewski spełnia Kościół, nadając prawa i przykazania
kościelne, sądząc i karząc. Chrystus Pan udzielił Kościołowi do wykonywania
urzędu nauczycielskiego daru nieomylności;
przeto Kościół nigdy pomylić się
nie może w
nauce wiary i obyczajów. Kto posiada dar nieomylności w Kościele
Chrystusowym? Następcy Apostołów,
tj. biskupi w
połączeniu z Papieżem
i sam Papież,
gdy jako najwyższy nauczyciel
i pasterz ogłasza
dla całego Kościoła
prawdy wiary i moralności. Do Kościoła Chrystusowego
należą nie tylko wierni żyjący na ziemi (Kościół wojujący),
ale także dusze
w czyśćcu (Kościół
cierpiący) i święci
w niebie (Kościół triumfujący).
Tę duchową
łączność wiernych na
ziemi, dusz w czyśćcu i
świętych w niebie nazywamy obcowaniem
świętych. Wzajemna łączność
duchowa przynosi wiernym na
ziemi tę duchową
korzyść, że wszyscy
korzystają z Mszy
św. i z modlitw Kościoła wojującego, cierpiącego i
triumfującego; przynosi duszom w czyśćcu
ulgę w cierpieniach
przez modlitwę, jałmużnę
i inne dobre
uczynki ludzi, a szczególnie
przez odpusty i
ofiarę Mszy Św.,
a świętym w
niebie przynosi cześć od ludzi.
10. O
DZIESIĄTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Chrystus Pan
nadał Kościołowi swojemu
władzę odpuszczania grzechów. Wszystkie grzechy, choćby najcięższe, mogą być
odpuszczone, bo większe jest miłosierdzie
Boże niż złość
ludzka. Niechże nikt nie
rozpacza z powodu grzechów swoich.
Choćbyśmy ich mieli
tyle, co liści na
drzewach leśnych, otrzymamy
przebaczenie, jeżeli serce nasze prawdziwie się skruszy.
O odpuszczeniu
grzechów uczy nas
historia o synu
marnotrawnym, którą
opowiedział Pan Jezus.
Zaprawdę, ilekroć grzeszymy,
oddalamy się od
Boga i stajemy się
lichszymi od brudnych
zwierząt, jeżeli się
wydamy na łup namiętności. O
jak ohydną jest
rzeczą każdy grzech!
Skoro jednak postanawiamy się nawrócić, otwiera
się dla nas miłosierdzie Boże.
Najczulszy Zbawiciel spieszy ku nam ze swą łaską, bierze w swe objęcia,
udziela pociech.
Zaiste, w
chwili swego nawrócenia
i powrotu do
Boga czuje grzesznik
wiele słodyczy! Modlitwa, umartwienie nie są dla niego już ciężkie. O
gdybyśmy mogli pojąć tę dobroć Boga
względem nas, jak bylibyśmy szczęśliwi! Niestety, często nie chcemy korzystać
z łaski nawrócenia i dlatego owe błogie
chwile znikają dla nas
bezpowrotnie. Jakaż ufność
powinna napełniać serce
grzesznika, skoro miłosierdzie
Boże jest tak nieskończone! Niech nas nie przeraża wielkość i liczba grzechów.
Lękajmy się jedynie braku pokuty.
Pewien książę
doznawał w ostatniej
chorobie rozpaczy, stracił
ufność w miłosierdzie Boże. Obecny przy nim kapłan wzbudzał w nim
nadzieję, mówiąc, że Stwórca nie
opuszcza nikogo, kto się doń ucieka. Na to odpowiedział chory: „Nie, dla
mnie już nie ma przebaczenia, bom wiele nagrzeszył". Wówczas ksiądz począł się
gorliwie modlić i
z natchnienia Bożego
przemówił do księcia: „Królewski prorok w Panu położył ufność
i nie tracił otuchy właśnie dlatego, że był
wielkim grzesznikiem. Naśladuj go, książę!". Po tych słowach chory jakby się przebudził z
głębokiego snu i
zawołał z uniesieniem: „Tak,
Panie, zlitujesz się nade mną, chociaż ciężko Cię obraziłem".
Wyspowiadał się, przyjął sakramenty święte
ze łzami w oczach, złożył ofiarę Bogu ze swego życia i umarł, trzymając w rękach
wizerunek Ukrzyżowanego. Rzeczywiście, czym są grzechy nasze, jeżeli je
porównamy z miłosierdziem
Bożym? Drobnym ziarnkiem
piasku w porównaniu z olbrzymią
górą.
Nie nadużywajmy
jednak tej dobroci
i cierpliwości Bożej.
Gdy nas wola
Jezus, idźmy na Jego
spotkanie. Nie tylko,
Bracia moi, dlatego
powinniśmy porzucić grzech, że
Bóg jest dobry i chętnie przebacza pokutującym, ale także należałoby jeszcze zapłakać
z wdzięczności. Uznanie
i wdzięczność podobają
się Bogu. Młody Tobiasz,
powróciwszy szczęśliwie do
domu, nie umie
należycie dziękować swojemu towarzyszowi,
aniołowi. Św. Mateusz,
z wdzięczności za łaskę powołania, zaprosił do domu swego Pana Jezusa i jak najserdeczniej
Go ugościł. Uleczony z trądu Samarytanin
wrócił z weselem do Pana Jezusa, rzucił się do
Jego nóg i
dziękował gorąco za
łaskę uzdrowienia. Mówi
wyraźnie św. Augustyn, że
najlepszym podziękowaniem za łaski Boże jest ich szczere uznanie.„Którym odpuścicie
grzechy, są im
odpuszczone, a którym
zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 22,23).
Ile musiał
Zbawiciel ponieść mąk,
wzgardy, jak boleśnie
musiał umierać, aby powyższe
słowa otrzymały skuteczną
moc!
My zaś jesteśmy tak ślepi, tak nierozumni, że się nam zdaje, jak gdyby od kapłana zależało dać lub wstrzymać rozgrzeszenie. Drodzy Bracia, grubo się mylimy. Minister Sakramentu Pokuty jest tylko szafarzem łask i zasług Jezusa Chrystusa, dlatego musi je rozdzielać według ściśle przepisanych reguł. Święta bojaźń i trwoga ogarnia nieraz biednego kapłana przy wykonywaniu tego urzędu, bo chcąc ratować drugich, łatwo może zgubić siebie samego.
My zaś jesteśmy tak ślepi, tak nierozumni, że się nam zdaje, jak gdyby od kapłana zależało dać lub wstrzymać rozgrzeszenie. Drodzy Bracia, grubo się mylimy. Minister Sakramentu Pokuty jest tylko szafarzem łask i zasług Jezusa Chrystusa, dlatego musi je rozdzielać według ściśle przepisanych reguł. Święta bojaźń i trwoga ogarnia nieraz biednego kapłana przy wykonywaniu tego urzędu, bo chcąc ratować drugich, łatwo może zgubić siebie samego.
Straszny rachunek
czeka go na
Sądzie Bożym za wszystkie udzielone rozgrzeszenia, gdy
był rozrzutnym lub zanadto skąpym
szafarzem łask niebieskich. Jak
tu łatwo pobłądzić! W owej chwili wielu kapłanów wolałoby być w stanie
świeckim niż duchownym!
Wielu świeckich czeka
surowa odpowiedzialność za to,
że może nigdy
nie modliliśmy się
za swych pasterzy, którzy się
na zgubę narażali
dla swego zbawienia...
Ma kapłan władzę odpuszczania grzechów,
jak również odmawiania
rozgrzeszenia. I dlatego
św. Grzegorz Wielki powiada,
że ksiądz powinien
badać należycie usposobienie grzesznika, zanim mu udzieli
rozgrzeszenia, musi baczyć na to, czy jego serce się odmieniło i czy ma mocne
postanowienie poprawy.
Co to
jest rozgrzeszenie? Rozgrzeszenie
to wyrok, wydany
ustami kapłana w imieniu
i powagą Chrystusa,
który grzechy nasze
odpuszcza i w
ten sposób gładzi, jak
gdybyśmy ich nigdy nie popełnili, jeżeli
naturalnie wypełnimy godnie i
należycie warunki tego
sakramentu. Kto nie
podziwia skuteczności i dobrodziejstw, zawartych
w tym trybunale
miłosierdzia? O błoga
chwilo dla nawróconego grzesznika!
Skoro tylko sługa Boży wypowie
te słowa: „Ja odpuszczam tobie
grzechy", już dusza
penitenta staje się
czysta i wolna
od wszystkich brudów, wskutek
zasług Przenajdroższej Krwi
Jezusowej, która spływa na nią w
czasie rozgrzeszania.
Należy jednak
pamiętać, że tylko
skruszeni grzesznicy, którzy
opłakują swe dawne winy,
którzy szczerze i
serdecznie żałują, stają
się uczestnikami nieocenionych dobrodziejstw
Sakramentu Pokuty.
11. O
JEDENASTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Bóg wskrzesi
umarłych na sąd
ostateczny (tj. połączy
ich dusze z
ciałem) i wszyscy ludzie w tych samych ciałach, w których żyli,
zmartwychwstaną. Ludzie zmartwychwstaną
w tych samych
ciałach, aby nie
tylko dusza, ale
i ciało wieczną nagrodę
lub wieczną karę odniosło.
Wszyscy ludzie zmartwychwstaną: dobrzy na zbawienie, a źli na potępienie. Dobrzy powstaną w ciałach uwielbionych, a źli w ciałach szpetnych i podległych cierpieniom.
Wszyscy ludzie zmartwychwstaną: dobrzy na zbawienie, a źli na potępienie. Dobrzy powstaną w ciałach uwielbionych, a źli w ciałach szpetnych i podległych cierpieniom.
12. O
DWUNASTYM ARTYKULE SKŁADU APOSTOLSKIEGO
Po
śmierci nastąpi życie wieczne: wieczne szczęście zbawionych w niebie i wieczne
męki potępionych w piekle. Skład Apostolski kończy się wyrazem
„Amen", co znaczy: „tak jest"
lub „niech się
stanie". „Radujcie się
i weselcie, albowiem zapłata
wasza obfita jest w niebiosach" (Mt
5,12). Takimi to słowy, wierni
chrześcijanie, pociesza
Chrystus Apostołów, aby
ich umocnić i zachęcić
do mężnego znoszenia wszelkich cierpień i prześladowań. „Moje dzieci - mówi
niejako Zbawiciel - źli będą
wami gardzić i nienawidzić
was i zaprowadzą was przed książąt tej ziemi, aby
was osądzili i skazali na męki i śmierć,
ale cieszcie się nagrodą, jaka was czeka w niebie".
Rzeczywiście, wierni
chrześcijanie, myśl o tej wielkiej
nagrodzie uczyniła Apostołów niestrudzonymi w
pracy i mężnymi
wśród prześladowań. Myśl o
niebie dodawała też Męczennikom tak
wielkiej odwagi, że zadziwili nią swych katów i tyranów. Jakże czuli się
szczęśliwi, że mogli poświęcić majątek i życie dla Boga, w tej nadziei, że
przejdą do lepszego życia, które się nigdy nie skończy. O, szczęśliwi
mieszkańcy królestwa niebieskiego,
którzy przelali tyle
łez, ponieśli tak wiele cierpień,
aby posiąść dziedzictwo swego Boga!
Błogosławieni
w niebie widzą w całym blasku i majestacie Boga. Słodycz, której doznają, porównać
można z falami
oceanu niezmierzonego. Dalszy
powód szczęścia wybranych to jego
wieczne trwanie, a w końcu to przeświadczenie, że je swym
dobrym uczynkom zawdzięczają.
Na tym świecie
najpiękniejsza rzecz pociąga i
zajmuje nas tylko
chwilę, a później
nasz umysł zwraca
się w inną stronę.
W niebie zaś
dusza będzie nieustannie
podziwiać, chwalić i wielbić
Boga. Po
wtóre, będziemy tam
widzieli Aniołów i
słyszeli ich pienia
na cześć Stwórcy i
Zbawiciela. Po trzecie,
w tym życiu
z radością łączy
się zawsze niepokój. Boimy
się szczęście utracić,
myślimy, jak je zachować na
zawsze, a więc na ziemi nigdy nie
jesteśmy zupełnie zadowoleni.
Dopiero w
niebie doznamy całkowitego
szczęścia, którego nic
nam odjąć ani zmniejszyć nie zdoła. Po czwarte, Bóg nam
okaże w niebie jeszcze jeden dowód swej
miłości, bo nam
przedstawi wszystkie dobre
uczynki, spełnione w Imię
Jego. Będziemy więc widzieć łzy,
którymi opłakiwaliśmy swe
grzechy, i zobaczymy tam
wszystkie zwyciężone pokusy.
Jakież to szczęście
i radość dla dobrego chrześcijanina! O, mój Boże, mój
Boże, będą wołać zbawieni co chwila, jak wielka nagroda za tak krótkie
cierpienia!