Rozdawnictwo jego
powierzyłem sługom moim, dawszy je wam za pokarm. Otrzymacie tyle tego
światła, ile przyniesiecie miłości i gorącego pragnienia. Otrzymacie je
jednak całe […]. Światło to nie może być podzielone ani przez
niedoskonałość tego, który je otrzymuje, ani przez grzech tego, który je
rozdaje. Lecz uczestniczycie w tym świetle i otrzymujecie łaskę tylko w
miarę swego przygotowania, swego pragnienia.
Kto przystąpiłby do tego Sakramentu w stanie grzechu śmiertelnego, nie
otrzyma żadnej łaski, chociaż przyjął rzeczywiście całego Boga i całego
człowieka, jak ci rzekłem. Wiesz, do czego podobna jest dusza, która
przyjmuje Sakrament w sposób niegodny? Do świecy, która wpadła do wody i
tylko skwierczy, gdy się ją zbliży do ognia; gdy się ją chce zapalić,
płomień gaśnie i pozostaje tylko swąd. Ta dusza także nosi w sobie
święcę, którą otrzymała na chrzcie świętym, ale rzuciła ją do wody
grzechu, który popełniła w sobie. Ta woda zmoczyła knot, to światło
łaski, które dane jej było na chrzcie świętym, i dopóki świeca nie
wyschnie w ogniu prawdziwej skruchy złączonej z wyznaniem grzechu, dusza
przyjmuje u stołu ołtarza to światło faktycznie, lecz nie duchowo.
Gdy dusza nie jest tak przygotowana, jak powinna być do tego wielkiego
misterium, to wielkie światło nie trwa w niej przez łaskę, lecz gaśnie
natychmiast i dusza pozostaje w większej rozterce, w większych
ciemnościach i z cięższym grzechem. Z Sakramentu tego wynosi tylko
zgrzyt wyrzutu sumienia nie z winy tego niezmąconego światła, lecz tej
zgubnej wody, która jest w tej duszy i która udaremnia uczucie niezbędne
do uczestnictwa w tym świetle.
Św. Katarzyna ze Sieny, Dialog o Bożej Opatrzności czyli księga Boskiej nauki, „W drodze”, Poznań 1987, s. 196.
Witaj! Szczęść Boże!
Blog ten powstał po to, byśmy wzrastali w wierze zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego: U wszystkich ochrzczonych, dzieci i dorosłych, po chrzcie wiara powinna wzrastać. (...)Przygotowanie do chrztu stawia człowieka jedynie na progu nowego życia. KKK 1254