Witaj! Szczęść Boże!

Blog ten powstał po to, byśmy wzrastali w wierze zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego: U wszystkich ochrzczonych, dzieci i dorosłych, po chrzcie wiara powinna wzrastać. (...)Przygotowanie do chrztu stawia człowieka jedynie na progu nowego życia. KKK 1254

Apostołka Intronizacji Serca Jezusa

 

Rozalia Celakówna (również Rozalia Celak) urodziła się 19 września 1901 roku w Jachówce w chłopskiej, religijnej rodzinie jako najstarsza z ośmiorga dzieci Tomasza i Anny. Codziennie w ich domu śpiewano Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, odmawiano Anioł Pański czy Różaniec. Nie obca była także lektura Pisma Świętego czy prasy katolickiej. Wiary uczyła jej matka. 11 maja 1911 przyjęła pierwszą Komunię Świętą

 i dorastała jako pobożna i wzorowa dziewczynka.

W latach 1919-1926 przeszła szczególny okres w życiu duchowym, który w mistyce chrześcijańskiej nazywany jes tzw "nocą duchową". 

27 sierpnia 1924 roku postanowiła opuścić dom rodzinny, wyjeżdżając do Krakowa, aby tam wstąpić do klasztoru wizytek.

Tam spotkała ks. Jana Tobiasiewicza, który pomógł jej przełamać problemy "nocy duchowej", a następnie został jej kolejnym kierownikiem duchowym.

Rozpoczęła pracę w szpitalu św. Łazarza, początkowo na oddziale chirurgicznym, a następnie na oddziale dermatologicznym (wenerycznym) jako salowa. Pod wpływem wiary oraz własnych przeżyć religijnych zaczęła mieć wizje.

Ks. Tobiasiewicz polecił jej wstąpienie do zakonu klarysek jednak tam spędziła niedługi czas ze względów zdrowotnych. Wróciła do pracy pielęgniarki w szpitalu św. Łazarza.

Wizje nie ustawały. Głównym ich przesłaniem była idea poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusa oraz Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Za namową kolejnych spowiedników a zwłaszcza o. Zygmunta Dobrzyckiego OSPPE spisała swoje wewnętrzne doświadczenia.

Rozalia zmarła 13 września 1944 roku we śnie w wyniku komplikacji zdrowotnych. Pochowana została na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Rozalia w swoim życiu przejawiała heroizm wiary i poświęcenia się dla zbawienia dusz. Pragnęła aby każdy chory którym się opiekowała nawrócił się zanim odejdzie z tego świata. Często klękała przy łóżkach pacjentów, modląc się o ich nawrócenie. Do końca towarzyszyła umierającym, modląc się, aby przez spowiedź pojednali się z Bogiem.

Obecnie trwa jej proces beatyfikacyjny


Cytaty

 „Panie Jezu, ukryty w Sakramencie Miłości, kochający nas mimo naszej ogromnej nędzy, przyjmujący nas chętnie w każdej chwili ze wszystkimi sprawami, przychodzę do Ciebie z całą moją nędzą i wszystkimi sprawami, byś Ty mi pomógł. Zmiłuj się nade mną, mój Najsłodszy Jezu, i wysłuchaj mnie, o co Cię proszę z całego serca przez Niepokalane Serce Maryi Panny. Proszę Cię, mój Jezu, dla siebie o łaskę umiłowania Ciebie miłością podobną do Twej miłości.“

 

„Gdy dusza znajduje się w obecności Bożej, wówczas ogarnia ją dziwny spokój, nastaje ogromna cisza, tak że nic prócz Boga nie przykuwa jej. Z tym spokojem przychodzi do duszy niezmierne szczęście, którego nie da się wypowiedzieć. Powstaje również niezmierne pragnienie miłości Bożej, które zdaje się swoim ciężarem miażdżyć całą istotę duszy, a także poniekąd i ciała. Jednym słowem, wszystkie władze duszy koncentrują się w Miłości. Takie porywy duszy przychodzą najczęściej niespodziewanie i tak samo znikają. Nie można ich wywołać ani też dłużej zatrzymać i nie trwają długo, czasem – kilka minut.“

 

„Byłam w duchu przeniesiona gdzieś w wieczną krainę i zdawało mi się, że umieram. Po śmierci stanęłam na sąd Boży. Zobaczyłam Pana Jezusa ogromnie poważnego i pełnego majestatu, przychodzącego sądzić. Nic nie mogę przyrównać, bo nie ma takich porównań, jak Pan Jezus wyglądał. Pan Jezus przyszedł z krzyżem. Nie jest to sąd taki, na którym by nas pytano o tę lub inną rzecz, lecz my sami widzimy, cośmy uczynili. Anioł Stróż przyniósł księgę mego życia, w której było wszystko zapisane. Wtedy Pan Jezus zwrócił na mnie swój wzrok bardzo łaskawy, nie jak Sędzia, ale jak Ojciec, i ja się przestałam bać.“

 

„Miłość jest wielkim, największym i najważniejszym czynem całego mojego życia… Mam żyć w zjednoczeniu z Nim w każdej chwili, by wszystko, każdy czas był wykorzystany dla miłości. Miłość musi kierować każdym mym krokiem, w ogóle każdym tchnieniem, by wszystkie me czyny i poczynania były przepojone miłością. Miłość każe zapominać o sobie, pracować dokładnie i bezinteresownie, służyć wszystkim – bez względu jak się na mnie zapatrują i jak ze mną postępują. Wszelkie przykrości przyjmować w zjednoczeniu z cierpieniami Pana Jezusa i ofiarować je Ojcu Niebieskiemu za cały świat, a przede wszystkim przez nas. Miłość każe zapominać o sobie w tym znaczeniu, by nie myśleć ani o sprawach duchowych, ani materialnych, lecz o samym Jezusie, o Jego sprawach.“

 

„We wszystkich okolicznościach życia mojego, wszystkie sprawy moje załatwiam u Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Tam była moja pociecha, ucieczka, protekcja, pomoc; jednym słowem – Pan Jezus w Najświętszej Eucharystii był i jest wszystkim dla mnie. On jest moim Ojcem, ja jestem Jego dzieckiem, niedobrym wprawdzie, ale pragnącym być dobrym. On, Jezus niczego mi nie odmówił. Gdy chodzi o rzecz ważną, Sam mi mówił, co mam czynić. I ja wierzyłam w to, że choć mnie ludzie opuszczą i nie zrozumieją, On jeden mnie zrozumie i wysłucha.“